 |
| "Milusioki" wyszły w świat | |
|
|
Dla jednych gościnne występy to chleb powszedni. A dla nich - wielkie przeżycie, radość, ale i potężna trema, trud nieporównywalny z wkładem pracy rówieśników, którym wszystko przychodzi łatwo.
"Milusioki" to zespół, który w nowotarskim Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 1 działa od września ub.r.
Tej zimy zespół odbył swoją pierwszą "trasę koncertową" z trochę spóźnionym kolędowaniem i góralskimi jasełkami. Bo też wyjście "do ludzi" wymagało kilkumiesięcznych prób. Dwudziestu "Milusioków" to dzieci o obniżonej sprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym i znacznym. Niektóre już "wyrośnięte". Mają swoją opiekunkę - Renatę Knap i "krzesnomatke", czyli dyrektor Małgorzatę Chowaniec. Z nią najwyższy zespołowicz Krzysiu Kąkol w finale premierowych jasełek tańczył polkę, o której głośno było w całym ośrodku.
Aplauz "swojej" publiczności przy pierwszym występie ośmielił regionalną grupę, by pokazać się z tym programem dalej. I tak "Milusioki" wyruszyły z kolędowaniem do Zespołu Szkół - Podstawowej i Gimnazjum - w Gronkowie, do SP w i Gimnazjum nr 1 w Krempachach. Wszędzie zbierali gromkie brawa, nawet owacje na stojąco, i słodkości za swój występ.
Towarzyszyła "Milusiokom" przy wszystkich tych występach góralska muzyka zespołu "Mali Grodkowianie" (brawa i dzięki), a teraz zespół planuje odwiedziny w kolejnych zaprzyjaźnionych szkołach, żeby nieść innym dzieciom to, co sam kocha - taniec, muzykę, śpiew, góralską nutę.
Zapału do tego im nie brak, choć na razie występują w pożyczanych koszulach, portkach, kierpcach i gorsetach.
(asz)
Stąd też prośba do ludzi dobrej woli o przekazanie dla nich (do SOSW nr 1 ul. Jana Pawła II 85) nawet używanych elementów góralskiego odzienia. Dla nich to będzie wielki prezent.
|
|
|
|
|
|