Kiedy wreszcie zaświeciło czerwcowe słoneczko i poczuliśmy jakąś „niemoc” do nauki, postanowiliśmy skorzystać z zaproszenia i wybraliśmy się na piknik do domu rodzinnego Sylwii Fąfrowicz, by naładować nasze „akumulatory”. Rodzice Sylwii ugościli i przyjęli nas bardzo serdecznie. Sylwia pokazała nam swój pokój, swoje zabawki i pewnie chętnie pobawilibyśmy się ale szkoda nam było pięknej pogody. Tata Sylwii pokazał nam swoje gospodarstwo i zwierzęta, które w nim żyją. Potem, za domem na wielkiej łące pod lasem paliliśmy ognisko, piekliśmy kiełbaski, zajadaliśmy się pysznymi rogalikami i podziwialiśmy piękne widoki. Pobawiliśmy się z pieskiem, którego rodzice Sylwii przygarnęli ze schroniska, pograliśmy w piłkę, pobawiliśmy się na świeżym powietrzu. Żal było wracać do szkoły. |
Dodane przez anna_kasinska dnia 20.06.2013 21:08:32. Czytano: 807. |
|
|
|
|
|
|